WPROWADZENIE
Uszkodzenie uszczelniaczy półosi skutkuje wyciekiem oleju z mostu, ale również prowadzi do zagrożenia w postaci zaolejenia klocków hamulcowych (lub szczęk w przypadku hamulców bębnowych). Oczywiście skoro coś wypływa, to w drugą stronę działa to tak samo i niesprawny uszczelniacz doprowadza do dostania się wody do dyfra. Przedstawione tu kroki mogą być również wykorzystane przy wymianie łożyska tylnych kół w mostach typu Ford 8.8. Po wyjęciu uszczelniacza mamy bezpośredni dostęp do samego łożyska, które można wymienić.
PRZEPROWADZONE PRAC
Oczywiście działania zaczynamy od zabezpieczenia auta przed stoczeniem się w trakcie prac. Luzujemy śruby tylnych kół, podnosimy auto i stawiamy na kobyłkach tak, aby można było swobodnie zdjąć koła.
Teraz możemy spuścić olej z mostu. Luzujemy i odkręcamy wszystkie śruby pokrywy mostu zostawiając górną śrubę poluzowaną, ale nie wykręconą – dzięki temu dekiel nie spadnie nam potem do miski z olejem w trakcie spuszczania płynów. Podważamy delikatnie dekiel, żeby go nie pokrzywić, spuszczamy pierwszą partię oleju i zdejmujemy dekiel. Zostawiamy całość, żeby sobie obciekała, a w tym czasie możemy zająć się dalszym demontażem hamulców.
Oczywiście, aby dostać się do samej półosi, musimy zdemontować również klocki hamulcowe i samą tarczę (lub bęben). Natomiast nie trzeba zdejmować szczęk od hamulca ręcznego.
Aby można było wyjąć półosie z mostu, niezbędne jest zdjęcie blokad tzw. c-clip, które blokują półoś przed jej wysunięciem się. Niestety, aby się do nich dostać musimy zdemontować trzpień (cross pin) trzymający satelity oraz blokujący półosie przed wsunięciem się głębiej do środka mostu.
Ustawiamy tak kosz mostu, aby trzpień dał się łatwo wysunąć, ale równocześnie abyśmy nadal mieli dostęp do „wnętrza” (tak aby było widać półosie). Dlaczego jest to ważne teraz?
Po wyjęciu trzpienia nie wolno kręcić półosiami, ani koszem, może to spowodować rozsypanie się satelit i podkładek regulacyjnych i cały dyfer trzeba będzie składać od nowa oraz przeprowadzić prawidłową regulację dystansami – co jest zadaniem trudnym i wymagającym czasu oraz odpowiednich narzędzi.
Trzpień przed wysunięciem się jest zablokowany śrubą na klucz 8. Prawdopodobnie będzie wkręcona na klej do śrub, więc może stawiać spory opór.
Wykręcamy śrubę i powoli wysuwamy trzpień.
Teraz, aby dostać się do zabezpieczeń c-clip musimy delikatnie wsunąć półosie wgłąb mostu – po usunięciu trzpienia jest to wreszcie możliwe. Strzałkami zaznaczone są c-clipy.
Wyjmujemy zabezpieczenia c-clip, możemy je zsunąć choćby śrubokrętem płaskim – spadną na dno dyfra, albo złapać jakimiś szczypcami.
Teraz możemy usunąć już półosie z mostu po prostu wysuwając je ostrożnie. Po wysunięciu półosi możemy wsadzić ponownie na miejsce trzpień i zabezpieczyć przed jego wysunięciem – zabezpieczy to częściowo satelity przed rozsypaniem się, choć nadal nie wolno nam kręcić półosiami. Widok na dyfer bez półosi.
Po wysunięciu półosi mamy dostęp do uszczelniacza.
Usuwamy stary uszczelniacz i oczyszczamy powierzchnię, gdzie będzie wstawiony nowy.
Jeśli wymieniamy również łożyska kół, jest to moment na ich wyjęciu i osadzenie nowych. Osadzamy nowy uszczelniacz i wsuwamy ostrożnie półoś.
Wyjmujemy ponownie trzpień, dosuwamy półoś wgłąb mostu i montujemy ponownie zabezpieczenie c-clip.
To samo robimy z drugą półosią. Wysuwamy półosie na tyle, na ile pozwala nam zabezpieczenie, aby zrobić miejsce na trzpień. Następnie wstawiamy ponownie trzpień na swoje miejsce i zabezpieczamy śrubą.
Składamy resztę elementów czyli tarcze, klocki, etc. Zamykamy dyfer oczyszczając pokrywę i powierzchnię do której będzie przylegała ze starego silikonu. Smarujemy pokrywę nową porcją silikonu i zamykamy dyfer. Dajemy czas, żeby silikon związał. Stawiamy auto na koła, dolewamy olej do dyfra i cieszymy się dobrze wykonaną robotą.